PRZED ZIMĄ
Kolejny sezon naszego małego szkolnego ogródka został zamknięty i jeszcze przy całkiem słonecznej pogodzie w listopadzie (!) zbierano ostatnie marchewki i pietruszki z grządek. Wyrośnięte w tym roku słoneczniki zostały dokładnie wyjedzone przez naszych ptasich gości - taki ogródek też ma służyć nie tylko nam, ale i naszym zwierzęcym sprzymierzeńcom, którzy z drugiej strony ratują nas przed plagą szkodników. Równowaga więc zachowana. A rok był udany. Wyjątkowo ładnie rósł w tym roku jarmuż, a jego liście były dorodne i do tej pory można zbierać jeszcze jego liście. W tym sezonie nie dokuczała nam w naszym regionie susza, a wilgotna pogoda służyła bujnemu wzrostowi roślin. Zaletą naszego małego szkolnego zagonka było to, że nie zauważyły go jeszcze ślimaki pomrowy (potocznie zwane bezdomkowymi, bo nie mające takich muszli jak znany ślimak winniczek), a które to ślimaki mocno pustoszą okoliczne grządki. Oby dalej tak pozostało. Cieszymy się z naszego szkolnego ogródka, który jest zasługą klasy VII a, która to założyła go będąc w kl. V i realizując innowację pedagogiczną na zajęciach kreatywnych pt. "Zielono i zdrowo". Od tamtego czasu dogląda go, opiekuje się nim i gospodaruje na swej małej roli. Bo bycie ogrodnikiem, sadzenie, sianie, kopanie i plewienie i wszelkie zabiegi hodowlane, a nade wszystko zbieranie plonów, a nawet przygotowanie ziemi do zimowego spoczynku to wielka przygoda. Przygoda i dobra lekcja dla każdego, bo zielone - warto lubić:) B. Kowalczyk