NASZ KAWAŁEK HISTORII W KRYMERWIZIE
Kilka fragmentów żydowskich maceb odnalezionych w 2010 roku na zboczu wzgórza zwanym Krymerwiz jest żywym śladem obecności ludności żydowskiej w naszej wsi i regionie. W roku 1920 żyło ich jeszcze w Łapszach Niżnych 11 osób. Od wieków byli częścią tej ziemi. II wojna światowa zmieniła wszystko – dziś pozostał po nich tylko ślad – kirkut w Krymerwizie. Zaciekawieni historią swego regionu uczniowie naszej szkoły od lat odwiedzają to miejsce i na miarę swych sił opiekują się nim – choć jest to trudne, bo cmentarz umiejscowieny jest w cienistym lesie i na zboczu góry. Wiekowe, kamienne maceby z zachowanymi napisami trwają na swym miejscu, mimo, że porasta jest mech i gęste latem zarośla. Trudno było odnaleźć to miejsce przed laty, nie łatwo dotrzeć tam i teraz – najprościej można iść ulicą Wiejską i dalej ścieżką rowerową, gdzie po prawej stronie zobaczymy tablicę informacyjną, w tym miejscu trzeba kierować się w linii prostej na dół w kierunku lasu i tam szukać blisko jego skraju małej polanki (miejsce po wyciętych zaroślach). Tam, na zboczu znajdziemy kilka maceb. To miejsce warto odwiedzić, może będzie to łatwiejsze teraz jesienią czy wiosną kiedy nie ma wysokich traw. To miejsce odwiedzamy z uczniami od lat by opowiedzieć im to, co wiemy o historii Żydów w naszej wsi, by uporządkować mogiły, by pamiętać o nich i by w końcu swoją modlitwą prosić o wieczny spokój dla spoczywających tam. Kiedy wędrowaliśmy z grupą uczniów z naszego SKC na cmentarz, na dole wsi świeciło piękne słońce, wyżej była gęsta mgła – na szczęście idąc już w kierunku cmentarza jesienne mgły zaczęły szybko zanikać, a kiedy byliśmy już na miejscu nie było śladu po mgle – to tak jakby z zamglonej historii sprzed dziesiątków lat zobaczyliśmy wyraźnie kawałek naszej przeszłości. B. Kowalczyk